Lalka została zapakowana w pokaźne pudełko. Wygląda w nim pięknie i tym razem stoczyłam prawdziwy bój ze sobą, czy ją wyciągać.
W końcu decyzja została podjęta :) i nie żałuję. Barbie bez pudełka jak dla mnie jednak wygrywa. Kolory są wyraziste, lalka ożywa.
Moja holidayka ubrana jest w przepiękną welurową, obszerną suknię w kolorze burgunda. Wykończenia są złote i białe(futerko). Przednia część sukienki to złote falbany z tłoczonymi wzorami.
Ach te detale...
Włosy Barbie to jasny blond, długie pukle uformowane są w loki. Bardzo podoba mi się karnacja lalki oraz jej niespotykany kolor tęczówek. Projektant zaszalał, ale dzięki temu wszystko świetnie do siebie pasuje.
To pewnie mój ostatni wpis w tym roku, więc życzę Wam z serca spokojnych, rodzinnych i śnieżnych świąt Bożego Narodzenia i oczywiście wymarzonej lalki pod choinką.