poniedziałek, 14 stycznia 2019

Valentine Date Barbie 1997

Od zawsze wiedziałam, że do mojej kolekcji prędzej czy później dołączy Barbie Super Star.  I tak się złożyło, że ostatnio zachorowałam na tę buźkę. Wybór i zakup poszedł więc naprawdę błyskawicznie - jestem w gorącej wodzie kąpana ;) muszę jednak trochę przystopować, bo mąż już nieco wywraca oczami :D

Przedstawiam Wam Valentine Date Barbie 1997. Oto jedyne zdjęcie w pudełku,  lalka niestety nie posiedziała tam na tyle długo aby udało się zrobić jakąś sesję z prawdziwego zdarzenia.




Superstarka już oswobodzona - jest naprawdę prześliczna.




Jej ubranie jest utrzymane w czerwonej, walentynkowej kolorystyce, wykończenia są białe i złote. Lalka posiada atłasową torebkę, a na nogach ma białe, opalizujące rajstopy - to bardzo fajny dodatek. Czerwone pantofle na obcasie i opaska na włosach w tym samym kolorze dopełniają całości kreacji.




Barbie wybrałam właśnie ze względu na ten dość ciekawy strój przy nie wygórowanej cenie, był to niewielki wydatek, na który mogłam sobie jeszcze pozwolić.




Włosy lalki są w kolorze platynowego blondu - bardzo długie i proste, Barbie posiada też grzywkę zakręconą na gruby wałek, w stylu tamtych lat. Dodam, że te włosy są bardzo delikatne i miękkie w dotyku, raczej niespotykane u dzisiejszych lalek mattela. W uszach znajdują się złote kolczyki....




... a na palcu pasujący pierścionek.




Twarz lalki jest po prostu urocza, zupełnie nie rozumiem czemu mattel zrezygnował z produkcji Barbie z headmoldem Super Star (prócz wydań specjalnych lalek) na rzecz headmoldów Generation Girl, a następnie Millie. Karnacja lalki jest opalona, usta czerwone, a oczy niebieskie, ale w takim nietypowym odcieniu, jest to chyba błękit pruski.



Bardzo udana walentynkowa lalka. No i zdecydowanie nie ostatnia z tym headmoldem w mojej kolekcji.




Na koniec jeszcze zbliżenie na tę przesympatyczną i piękną twarz.



10 komentarzy:

  1. Faktycznie jest cudowna, nawet jej strój mi się podoba, a jakaś wielką miłością do starszych lalek nie pałam. Przystopujesz... Na pewno xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby oby ;) niechybnie grozi mi bankructwo

      Usuń
    2. Wiem z autopsji. Miałam odpuścić, ale Edzio ze zmierzchu się trafił, żal było nie wziąć, więc nie jest to takie łatwe :)

      Usuń
  2. Jest prześliczna i strój też ma bardzo ładny.
    Niektóre lalki po prostu trzeba mieć i już 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham superstarki miłością niesłabnącą. Podoba mi się wiele moldów Mattel'a, ale superstar to dla mnie ta jedyna, prawdziwa twarz Barbie. Ślicznie jej w tym stroju, choć nie wiem czy bardziej w nim widzę Walentynki, czy Boże Narodzenie, tak czy siak super. Rajstopki to też fajna sprawa, nie widziałam ich u nowszych lalek. Są oczywiście delikatne i ciężko się je zakłada, ale i tak bardzo je lubię. Wiem jak to jest z tym stopowaniem i mężem co oczami przewraca :) Po prostu tyle jest lalek, że ciężko wybrać! Do tego jeszcze ciągle cierpię na brak stojaków, bo ciężko mi zrezygnować z jakiejś lalki na rzecz stojaczków, a jakoś te piękności trzeba eksponować :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś mnie rozumie ;) a brak stojaków zaczyna być i moją zmorą.

      Usuń
  4. Super, że trafiła Ci się panna za niewygórowaną cenę... A sama Barbie-no cóż, nie trzeba dużo mówić. Piękna i ponadczasowa buźka, wspaniałe dodatki,bardzo ładny strój.
    Stojaków i u mnie jak na lekarstwo. Moje dziewczyny siedzą na kanapach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest prześliczna! Trafiła Ci się cudna panienka. Tak jak i Ty uważam, że te buźki są piękne.

    OdpowiedzUsuń